Co znajdziesz na blogu budowapoludzku.pl
Bez kategorii,  Budowa "DOM WSZECHSTRONNY"

Co znajdziesz na blogu budowapoludzku.pl

Co znajdziesz na blogu?

Na blogu znajdziesz konkretne i sprawdzone informacje dotyczące budowy domu, które są przydatne z punktu widzenia inwestora.

Co znajdziesz na blogu budowapoludzku.pl

Dlaczego chcę o tym pisać?

Ponieważ wiem, że zaczynając budowę będziesz szukał informacji. Znajdziesz je głównie na stronach internetowych, w czasopismach specjalistycznych, na forach internetowych, gdzie do końca nie wiadomo kto jest autorem wpisu. Z pewnością zasięgniesz porady u sprzedawcy albo skorzystasz z wiedzy fachowca. Wiem jak dużo czasu trzeba poświęcić, żeby zebrać informacje, zweryfikować je, a następnie podjąć decyzję. Dzisiejsze budownictwo daje wiele możliwości i rozwiązań technologicznych, to oczywiście w pewnym stopniu zaleta. Jednak konkurencja sprawia, że firmy prześcigają się w zdobywaniu klienta, a nam coraz trudniej podjąć decyzję. Dlatego najlepiej zapoznać się z opinią, która wzięła się z doświadczenia inwestorów. Właśnie takie informacje będę chciała Ci zapewnić. Nikt nie da Ci recepty na budowę domu, ja również. Tak czy inaczej, decyzja i tak zawsze będzie należała do Ciebie.

Poniżej we wpisie przeczytasz:

  • gdzie mieszkaliśmy zanim zbudowaliśmy dom,
  • jak doszło do tego, że kupiliśmy działkę,
  • kto był głównym motorem tego działania i dlaczego przyspieszyliśmy decyzję o budowie,
  • gdzie szukaliśmy inspiracji odnośnie bryły domu,
  • jak prezent na moje trzydzieste urodziny zmienił nasze myślenie o naszym domu,

Pierwszy wpis zacznę od ogółu, bo jak z każdym domem, z naszym również, wiąże się historia. Jeżeli jesteś jej ciekaw zapraszam do lektury.

Zanim spełniliśmy marzenie o własnym domu.

Marzenie o własnym domu spełniliśmy w zeszłym roku.

Zanim jednak do tego doszło, mieszkaliśmy w 47-metrowym mieszkaniu w bloku. W związku z tym, że mieszkanie kupiliśmy od dewelopera to mogliśmy wprowadzać w nim zmiany. I tak też zrobiliśmy. Zmieniliśmy układu ścian działowych, a raczej usunęliśmy dwie z nich. Taka modyfikacja, ponad dziesięć lat temu, wydawała nam się bardzo korzystna (byliśmy młodą parą). Tym sposobem z dwóch pokoi, kuchni i łazienki powstała przestrzeń salonu połączonego z kuchnią, duża sypialnia oraz łazienka w niezmienionej formie. Dla dwojga ludzi lubiących minimalizm, taki układ i powierzchnia były idealne. Planując powiększenie rodziny zaczęliśmy myśleć o zmianie. Wiedzieliśmy, że kiedyś będziemy potrzebowali mieszkania nieco większego od tego, w którym żyjemy. Krótko potem, do naszych marzeń doszedł ogródek, więc zaczęliśmy się rozglądać za segmentami w naszej okolicy. Na szczęście nie znaleźliśmy nic co by nam odpowiadało.

Dlaczego na szczęście? Ponieważ szybko dotarło do nas, że chcemy mieć podwórko i własny taras. Nie taki oddzielony od sąsiada jedynie drewnianym przepierzeniem, ale własny. Tym samym jeszcze przed narodzinami dziecka kupiliśmy działkę. Więcej o tym na co zwrócić uwagę kupując działkę dowiesz się w tym wpisie.  Mieliśmy działkę ale nie spieszyliśmy się z działaniem. Wiedzieliśmy, że jak nadejdzie odpowiedni moment, wtedy zaczniemy myśleć o budowie domu. Ostatnie zdanie to wielkie uproszczenie ponieważ, aby mogło dojść do budowy domu, musieliśmy się do tego przygotować pod wieloma względami.

 

Brak miejsca.

Taki moment pojawił się bardzo szybko, bo już w pierwszym roku życia naszej córeczki:)

Wraz z Olą pojawiło się mnóstwo rzeczy, które ułatwiały codzienne funkcjonowanie, ale również ograniczały naszą przestrzeń. Lubiany przez nas minimalizm, zamienił się w chaos rzeczy potrzebnych pod ręką. W szafach i szafkach również zaczęło brakować miejsca. Mieszkanie stało się ciasne i niewygodne, co spowodowało, że przestaliśmy je lubić. Zaczęliśmy coraz częściej rozmawiać o budowie domu. O tym co musimy zrobić żeby do tego doszło. O tym jak ma wyglądać i jakie spełniać funkcje.

Inspiracje.

Szukanie inspiracji zaczęliśmy od gotowych projektów dostępnych w internecie. Przejrzeliśmy chyba wszystkie projekty z poniższych stron, które odpowiadały nam wizualnie.

Wiedzieliśmy, że szukamy nowoczesnego budynku. Najlepiej z płaskim dachem, bo o takim zawsze marzyliśmy. Niestety okazało się, że MPZP (miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego) uchwalony dla naszej działki nie przewiduje domów z płaskim dachem. Minimalny kąt nachylenia dachu według wspomnianego planu powinien wynosić od 30 do 45 ° (dla budynków mieszkalnych) i 15 do 45° (dla garaży i budynków gospodarczych). Musieliśmy więc zmienić nasze wyobrażenia i alternatywą stały się budynki typu stodoła.

Niestety żaden z projektów ostatecznie nie spełniał naszych oczekiwań. Mieliśmy dość jasno sprecyzowane potrzeby i wyobrażenia. Pomimo starań, kombinowania, rozrysowywania, nie mogliśmy dopasować gotowych rozwiązań do naszych potrzeb. Wracaliśmy do różnych projektów zapisanych w zakładkach próbując je modyfikować i dostosowywać do naszych założeń. Przeglądaliśmy portale takie jak Archinea czy Bryła , na których podziwialiśmy projekty architektów. Wspaniałe bryły i przepiękne, inspirujące wnętrza, o których marzyliśmy. Większość wydawała się nam wręcz nierealna.

Architekt na trzydzieste urodziny.

Co znajdziesz na blogu budowapoludzku.pl

W dniu moich urodzin dostałam od męża prezent. W kolorowej kopercie była kartka ze zdjęciami domów, które oglądaliśmy na wspomnianych wyżej portalach. Obok były adresy czterech biur i nazwiska architektów umówionych z nami na spotkania. Jedne rozmowy przebiegły bardzo dobrze, inne pokazały, że nie znajdziemy wspólnego języka z daną pracownią. Jednak ten dzień zmienił myślenie na temat naszego przyszłego domu.

Jeden z architektów żywo interesował się naszymi potrzebami. Zadawał szczegółowe pytania dotyczącego nas i naszych oczekiwań. Opowiadał o projektach swojego biura z pasją i zaangażowaniem. Pokazywał swoje kompetencje mówiąc nam o różnych rozwiązaniach. Podczas rozmowy wiedzieliśmy, że jesteśmy w dobrym miejscu. Z jednej strony przepełniała mnie radość i ekscytacja. Z drugiej strony obawy, że jeżeli zdecydujemy się na architekta to będziemy mieli poczucie, że przepłaciliśmy za projekt. Myślałam wtedy, że skoro jest tyle gotowych projektów, to któryś w końcu dostosujemy do nas. Na szczęście moje obawy szybko zostały rozwiane i przekute w pewność, że dobrze robimy. Bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się na współpracę z biurem Z3Z Architekci. O wyborze architekta na pewno pojawi się oddzielny wpis. Póki co w tym miejscu stawiam kropkę bo od tego momentu zaczęła się historia naszej budowy.


Czy odpowiedziałam na pytanie: co znajdziesz na blogu?

Mam nadzieję, że to co znajdziesz na blogu będzie dla Ciebie wartościowe. Ten wpis jest długi i tym razem mało w nim wskazówek i informacji dotyczących budowy domu. W przyszłości będę robiła to w mniej opisowy sposób.  Tak jak wspomniałam na początku, decyzja zawsze należy do Ciebie. To co chcesz przeczytać więcej?

2 komentarze

  • Emma

    Znalazłam Twojego bloga w zeszłym tygodniu po kolejnej rozmowie na infolinii z dostawcą prądu. Wpis o prądzie i erbetce bardzo mi pomógł (dużo bardziej niż wszystkie rozmowy na rzeczonej infolinii) i za niego chciałabym Ci bardzo podziękować 🙂 Być może inne wpisy też uratują nas przed błędami. Teraz czytam od początku Waszą historię. Dotarłam też do strony ‘o mnie’ a pod spodem zobaczyłam zdjęcie Waszego domu wszechstronnego i uśmiechnęłam się… bo widzę, że ma wiele wspólnego z naszym projektem, który też jest indywidualny choć z innej pracowni. Pozdrawiam serdecznie!

    • Malgorzata_Kruszewska

      To bardzo miłe co napisałaś. Cieszę się, że jest ktoś kto realnie ma korzyści z tych w wpisów. Zależy mi właśnie na tym, żeby ktoś kto odnajdzie analogiczną sytuacje u siebie na budowie, mógł skorzystać. Jestem ciekawa postępu prac u innych inwestorów, więc jak tylko masz ochotę to chętnie zobaczę projekt m.kruszewska@budowapoludzku.pl. Pozdrawiam 🙂

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *